Ponad 3 mln i blisko 20 tys renty dla Klienta pro juris

Dodano:2024-04-16

Szanowni Państwo,


dziś przedstawimy Wam niecodzienną sprawę. To historia młodego człowieka, którego życie zmieniło się dosłownie w jednej chwili. Nie mógł w żaden sposób na to się przygotować, ani temu zapobiec. Takie sytuacje pojawią się nieoczekiwanie, znienacka.


Dla Pana Jakuba to był kolejny, niezapowiadający nic złego dzień. Jechał samochodem wraz ze swoim kolegą, który nagle stracił panowanie nad kierownicą. Mała chwila nieuwagi spowodowała, że auto wypadło z drogi i rozbiło się, powodując poważne obrażenia ciała u osób przebywających w pojeździe. Na miejsce oczywiście przyjechało pogotowie i zabrało poszkodowanych do szpitala. Tam okazało się, że wypadek dla Pana Jakuba skończył się wyjątkowo tragicznie, bo doznał on porażenia czterokończynowego.


Taka wiadomość dla młodego człowieka, to jak wyrok. Nagle cały świat staje na głowie. Jedyne co można zrobić w takiej sytuacji, to nauczyć się z nią żyć. Nie poddawać się, potraktować to jak wyzwanie i udowodnić, że się da! Tak, to wcale nie jest łatwe, ale Panu Jakubowi to się udało.


Gdy Pan Jakub otrząsnął się z szoku i najgorsze miał już za sobą, Przeszedł do kolejnego, jakże bardzo ważnego punktu tej historii. Postanowił zawalczyć, o to co bezdyskusyjnie mu się należało, czyli odszkodowanie. Na rynku nie brakuje firm, które oferują pomoc w zakresie odszkodowań. Natomiast spośród tylu ofert, znalezienie tej odpowiedniej, wcale nie jest łatwym zadaniem.


Kiedy Klient w końcu wybrał swojego reprezentanta i zostały dopełnione formalności, natychmiastowo uruchomiono wszystkie niezbędne procedury, które finalnie zakończyły się rekordowymi wypłatami w Polsce.

Lecz, nim do tych wypłat doszło, nie sposób nie wspomnieć o tym, w jaki sposób sprawę chciało zakończyć Towarzystwo Ubezpieczeniowe, odpowiedzialne za wypłatę świadczeń na rzecz Poszkodowanego. Otóż w wyniku zastosowanych działań Ubezpieczyciel początkowo uznał, iż właściwą kwotą bezsporną będzie mniej, niż 50 000 zł,-, zaś ostatecznie, po przeprowadzeniu pełnego postępowania likwidacyjnego, wypłacił jeszcze ok. 280 000 zł,- , w czym kwota 25 000 zł,- była wyodrębnionym świadczeniem na zakup sprzętu ułatwiającego transport do mieszkania (winda). Do tego uznana została renta w wysokości ok. 2000 zł,- miesięcznie. I to wszystko. Według Ubezpieczyciela, te kwoty były adekwatne do okoliczności i stopnia obrażeń ciała naszego Klienta.

Nasza kancelaria ze zdumieniem przyjmowała kolejne decyzje Towarzystwa Ubezpieczeniowego i przedstawiane w nich argumenty. Bo Ubezpieczyciel miał pełną świadomość, jak bardzo poszkodowaną osobą jest Pan Jakub, a jednocześnie uznał wyłącznie takie kwoty. Oczywiście według nas to nadal było o wiele za mało. W związku z tym dalsze czynności miały miejsce już tylko na drodze sądowej.

Po naszej stronie spoczywała ogromna odpowiedzialność. Mieliśmy świadomość ile w swoim młodym życiu przeszedł nasz Klient, dlatego chcieliśmy uczynić wszystko, aby zostało mu to godziwie wynagrodzone. Mieliśmy też świadomość, iż w przypadku pana Jakuba wynik, w jakim zostanie zakończone postępowanie, będzie stanowił o jego przyszłości, o być, albo nie być. W tym przypadku to nie było tylko odszkodowanie, to było całe przyszłe życie.


Po długiej i trudnej batalii sądowej, w końcu nadszedł długo wyczekiwany moment – dzień w którym został ogłoszony wyrok Sądu. Jakże miło było patrzeć na radość Klienta, gdy usłyszał, iż zasądzona suma przekracza 1 100 000 zł,-, oraz – iż wygrał rentę na poziomie 10 000 zł,- miesięcznie. Już wtedy wynik był spektakularny. Natomiast ogromnym błędem byłoby zakończenie sprawy na tym etapie. Widzieliśmy duże szanse na zwiększenie wygranej. Dlatego chcieliśmy kontynuować nasze działa w Sądzie II instancji.


Po otrzymaniu zgody od Pana Jakuba na złożenie apelacji, rozpoczęliśmy dalszą pracę. Presja była ogromna, ale jednocześnie bardzo motywująca. W końcu nadszedł dzień weryfikacji naszych działań włożonych w tę sprawę. Z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że ten „egzamin” zdaliśmy z wyróżnieniem, ponieważ wygraliśmy dla naszego Klienta dodatkowo ponad 1 740 000 zł,- oraz podwyższyliśmy rentę do blisko 20 000 zł,- miesięcznie! Łącznie Pan Jakub otrzymał przeszło 3 mln zł,-, co wraz z zasądzoną dożywotnią rentą na poziomie niemal 20 000 zł,- stanowi prawdopodobnie najwyższe w Polsce wypłaty za sprawę o charakterze obrażeń ciała w wypadku komunikacyjnym.


Podsumowując:

Zdarzenie o charakterze: wypadek komunikacyjny (odszkodowanie dla pasażera)

Obrażenia ciała: porażenie czterokończynowe

Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel pojazdu sprawcy (odszkodowanie z OC sprawcy)

Dobrowolna wypłata Ubezpieczyciela: Ok. 330 000 zł,- oraz renta ok 2 000 zł,-

Wypłata po wyroku Sądu I instancji: Ok. 1 100 000 zł,- i podwyższenie renty do ok 10 000 zł,-

Wypłata po wyrok Sądu II instancji: Ok. 1 740 000 zł,- i podwyższenie renty do ok 20 000 zł,-

Łączna wygrana Klienta: Ponad 3 150 000 zł,- i dożywotnia renta niemal 20 000 zł,- miesięcznie!


Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.


Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.