Ponad 105 000 zł odszkodowania i ponad 1200 zł renty za złamaną kość udową!
Chyba wszyscy kochamy polską, złotą jesień, kiedy to możemy spacerować wśród kolorowych liści, a z nieba spadają na nas ostatnie, ciepłe promienie słońca. Jednak pogoda w tym okresie nie zawsze nas rozpieszcza. Często bywa pochmurno i deszczowo.
Właśnie w taki dzień, w niezbyt przyjaznych okolicznościach pogody, Pani Kamila późnym popołudniem wracała do domu. Przez panujące warunki atmosferyczne widoczność na drodze była kiepska. Chociaż piesza szła poboczem, poprawną stroną drogi, to kierowca z naprzeciwka, jadący ze zbyt dużą prędkością nie zauważył jej wystarczająco wcześnie, przez co potrącił Panią Kamilę, doprowadzając tym samym do złamania kości udowej.
Klientka zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc, gdy jeszcze nie mogła się poruszać. W związku z tym nasz Doradca udał się osobiście do Klientki, aby omówić warunki współpracy i zawrzeć umowę. W sprawie utrudniający był fakt, że Poszkodowana nie zaopatrzyła się w żaden odblask, a bez niego, przy niekorzystnych warunkach pogodowych była mało widoczna. Jednak nie można zapomnieć, iż kierowca, który potrącił Panią Kamilę nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.
Po przyjęciu sprawy wystąpiliśmy z roszczeniem do Towarzystwa Ubezpieczeniowego, w którym ubezpieczenie OC posiadał pojazd sprawcy wypadku. Po zapoznaniu się ze złożoną argumentacją, Ubezpieczyciel sprawcy uznał swoją odpowiedzialność, ale wypłacił jedynie niecałe 18 000 zł,-, co zaspokajało nasze roszczenia jedynie w niewielkiej części! Po wdrożeniu procedury odwoławczej, Towarzystwo Ubezpieczeniowe zdecydowało się przyznać dodatkowo ok. 5000 zł,-, na tym etapie ostatecznie kończąc postępowanie.
Te wypłacone polubownie ok 23 000 zł,- wydawać by się mogły dość atrakcyjną kwotą, ale zdecydowanie nie dla nas. Dlatego też postanowiliśmy zachęcić Klientkę do skierowania sprawy na drogę sądową. Początkowo Pani Kamila była sceptyczna i niechętna. Sądziła, że przyznane polubownie odszkodowanie jest wystarczające, nadto, otrzymana kwota w jej ocenie była naprawdę wysoka. Poszkodowana jednak ostatecznie przyjęła naszą propozycję i zostaliśmy jej reprezentantami w Sądzie.
Proces sądowy ruszył. Dobrze wiemy, że postępowanie cywilne wymaga silnych nerwów i cierpliwości, ale na pewno nie uległości w kierunku przeciwnika, bo w sądzie trzeba umieć walczyć o swoje. A my po raz kolejny zrobiliśmy swoje, udowadniając, iż liczy się dla nas jedynie walka do samego końca. Dzięki włożonemu w sprawę wysiłkowi, na mocy wyroku, już w Sądzie I instancji, nasza Klientka wygrała dodatkowo ponad 52 000 zł! Dodatkowo ze względu na pogorszenie zdrowia po wypadku, udowodniliśmy, iż winna jej zostać przyznana renta, która na tym etapie została wynosiła ok 500 zł,- miesięcznie.
Pani Kamila była ogromnie wdzięczna, za to co dla niej zrobiliśmy. Jednak my nie do końca byliśmy usatysfakcjonowani. Powiedzieliśmy, że możemy zdziałać jeszcze więcej i zaproponowaliśmy walkę w Sądzie II instancji. Tym razem Klientka nie miała żadnych wątpliwości i zgodziła się bez wahania. Już pół roku później zapadł wyrok w apelacji, na mocy którego Poszkodowana otrzymała dalsze świadczenia, w wysokości blisko 30 000 zł,-, zaś przyznana jej renta została podwyższona do kwoty ponad 1200 zł,- miesięcznie!
Łącznie z tym, co w Sądzie nasza Klientka wywalczyła więc ponad 105 000 zł,- i ponad 1200 zł,- miesięcznej, dożywotniej renty. To ponad 4x więcej, niż kwoty, które Ubezpieczyciel uznał za właściwe, rażąco zaniżając należne Poszkodowanej świadczenia.
A jeśli dodamy do tego, iż biorąc pod uwagę wiek Poszkodowanej oraz przewidywany czas, w jakim będzie pobierać rentę, łącznie Towarzystwo Ubezpieczeniowe zmuszone będzie wypłacić na Jej rzecz ponad 300 000 zł,-, to zestawiając to z dobrowolnie wypłaconymi ok 23 000 zł,-, odpowiedź na pytanie czy warto walczyć o swoje do końca, wydaje się nadzwyczaj oczywista.
Podsumowując:
Zdarzenie o charakterze: potrącenie pieszej
Obrażenia ciała: złamana kość udowa
Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel pojazdu sprawcy (z ubezpieczenia OC pojazdu)
Ostateczna wypłata Ubezpieczyciela na etapie polubownym: ok. 23 000 zł,-
Wypłata po wyroku Sądu I instancji: ok. 52 000 zł,- oraz renta 500 zł,- miesięcznie
Wypłata po wyroku Sądu II instancji: ok. 30 000 zł,- oraz renta ponad 1200 zł,- miesięcznie
Łączny wynik pro juris: ponad 105 000 zł,- i dożywotnia renta powyżej 1200 zł,- miesięcznie!!!
Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.
Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.