Złamanie ręki na śliskim chodniku i 32 000 zł,- dla naszej Klientki (poprawka z 1850 zł,-!)

Dodano: 2020-08-26

Zima to bardzo urocza pora roku. Ma swój niepowtarzalny Klimat z uwagi na święta Bożego Narodzenia oraz dostarcza rozrywkę wszystkim miłośnikom sportów zimowych. Jednak jest też druga strona medalu w postaci niesprzyjających warunków atmosferycznych, które utrudniają życie zarówno kierowcom, jak i pieszym.


Z tym gorszym obliczem zimy zetknęła się niestety nasza dzisiejsza bohaterka. Miało to miejsce pewnego styczniowego poranka, gdy Pani Hanna wychodziła do pracy. Na dworze panował jeszcze półmrok, a wokół leżał śnieg. Nagle Pani Hanna poślizgnęła się na oblodzonym chodniku, straciła równowagę i upadała na prawą rękę. Poszkodowana będąc w silnym szoku wstała i poszła do domu. Jednak ból się nasilał i postanowiła udać się na pogotowie. Tam stwierdzono złamanie prawej kości promieniowej i unieruchomiono rękę opatrunkiem gipsowym na 6 tygodni.


Niedługo po zdarzeniu Pani Hanna zgłosiła się do naszej Kancelarii, abyśmy ocenili szanse na powodzenie jej sprawy. Po wstępnej analizie byliśmy w stanie stwierdzić, że winę za zdarzenie ponosi zarządca chodnika. Postanowiliśmy więc pomóc Poszkodowanej uzyskać należne jej świadczenia. W związku z tym zawarliśmy umowę i zgłaszając nasze roszczenia, uruchomiliśmy postępowanie odszkodowawcze. W następstwie dostaliśmy pismo od Ubezpieczyciela, w którym to uznał odpowiedzialność, ale wypłacił bardzo symboliczną kwotę. Byliśmy oburzeni taką postawą ze strony Towarzystwa, dlatego nie tracąc czasu złożyliśmy odwołanie. W odpowiedzi otrzymaliśmy kolejną drobną wypłatę wraz z dosadnym podkreśleniem, iż łączna suma, która opiewała na skromne 1850 zł,- jest w zupełności wystarczająca i adekwatna.


Wnioskując po postawie naszego przeciwnika, wiedzieliśmy, że dalsze próby zwiększenia świadczeń na drodze polubownej nie mają sensu. W takiej sytuacji w grę wchodził tylko Sąd. Nasza Klientka choć początkowo sceptyczna, ostatecznie przyznała nam rację, że jest to najlepsze rozwiązanie i zgodziła się na pokierowanie sprawy na wokandę. Zawierzając nam i godząc się na etap sądowy, Pani Hanna podjęła jedną z najlepszych decyzji w swoim życiu, bowiem na mocy wyroku Sądu otrzymała blisko 30 000 zł,-! To przeszło 16 razy więcej, niż kwota proponowana przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe! W rezultacie na rzecz naszej Klientki wygraliśmy około 32 000 zł,- (w miejsce dobrowolnie uznanych przez przeciwnika 1850 zł,-)


Podsumowując:

Zdarzenie o charakterze: poślizgnięcie na oblodzonym chodniku

Obrażenia ciała: złamanie prawej kości promieniowej

Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel zarządcy terenu

Wypłata Ubezpieczyciela na etapie polubownym: 1850 zł,-

Wyroki Sądu: Wyrok Sądu I instancji: blisko 30 000 zł,-

Łączny wynik pro juris: około 32 000 zł,-


Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.