Potrącenie rowerzystki, złamana ręka i ponad 47 000 zł odszkodowania!

Dodano:2019-06-19

Maj, wiosna w pełni i piękna, słoneczna pogoda, idealna na wycieczkę rowerową. Zapewne podobnie pomyślała Pani Katarzyna, która korzystając z przepięknej aury udała się na przejażdżkę. Niestety tego, wiosennego dnia nie zaliczy do udanych. Wszystko za sprawą kierującego VW Golfem, wymusił pierwszeństwo i potrącił p. Katarzynę, powodując u niej silne potłuczenia całego ciała, rozcięcie skóry głowy i przede wszystkim, złamanie ręki na wysokości  kości ramiennej. Poszkodowana w szpitalu spędziła pięć dni, gdzie zszyto ranę głowy i włożono bark w ortezę.

Po niespełna miesiącu od tego zdarzenia, Poszkodowana zgłosiła nam swoją sprawę. Z dobrze skompletowaną dokumentacją przystąpiliśmy do działania. Nie było najmniejszych wątpliwości, że pełną odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierowca. Wiedziało to także Towarzystwo Ubezpieczeniowe sprawcy, które na etapie polubownym uznało, iż należne odszkodowanie dla p. Katarzyny to 7000 zł. W decyzji kończącej postępowanie, Ubezpieczyciel zaproponował, iż pod warunkiem zawarcia ugody i zrzeczenia się dalszych roszczeń, dopłaci na rzecz Poszkodowanej jeszcze 1000 zł.

W naszej ocenie propozycja ugody na poziomie dopłaty 1000 zł. była niewspółmierna do doznanej szkody i wręcz obrażała naszą Klientkę. Dlatego zakończenie sprawy w ten sposób nie wchodziło w grę.

Przypomnijmy raz jeszcze. Zapewne nie ostatni.

Zawarcie ugody zawsze wiąże się ze zrzeczeniem się części swoich roszczeń i na kończenie sprawy w taki sposób najczęściej nie ma żadnego sensu się godzić.

Tak samo było w tym przypadku. Po konsultacjach, w których przekazaliśmy Poszkodowanej zarówno propozycję ugodowego zakończenia sprawy jak i to, co o tej ugodzie myślimy, oraz zaproponowaniu rozwiązania alternatywnego, Pani Katarzyna zdecydowała się skierować sprawę do Sądu. Super! Dzięki temu mogliśmy rozwinąć skrzydła i walczyć o znacznie więcej, niż Ubezpieczyciel był skłonny przyznać. Dodatkowo, wzięliśmy na siebie koszty procesu, bowiem Klientka nie była w stanie ponieść ich samodzielnie.

Sprawa sądowa została przeprowadzona nadzwyczaj sprawnie, albowiem już po około roku czasu zapadł wyrok. Wyrok, który pokazał, jak bardzo Ubezpieczyciel chciał pokrzywdzić Poszkodowaną i jednocześnie, że warto walczyć o swoje do samego końca. Dzięki wspólnej determinacji swojej i Klientki, na mocy wyroku otrzymała ona jeszcze ponad 40 000 zł., co z kwotami uzyskanymi polubownie dało ponad 47 000 zł!


Podsumowując:

Zdarzenie o charakterze: potrącenie rowerzystki

Odszkodowanie wypłaca: ubezpieczyciel OC pojazdu sprawcy

Obrażenia ciała: ogólne stłuczenia ciała, rana głowy i złamanie ręki

Dobrowolna wypłata Ubezpieczyciela (na etapie polubownym): 7000 zł.

Propozycja ugody: dopłata 1 000 zł

Wypłaty po wyroku Sądu: ponad 40 razy więcej, niż propozycja ugody, tj. ponad 40 000 zł!

Łączny wynik pro juris: ponad 47 000 zł!


Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.


Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.