Poślizgnięcie i zwichnięcie łopatki. Była odmowa. Jest 23 000 zł,-!
Połowa listopada już za nami i pewnie wiele osób zaczyna się zastanawiać jaka będzie tegoroczna zima. Czy matka natura obdaruje nas śniegiem i szczypiącym mrozem? Czy może, tak jak w zeszłym roku, poskąpi nam białego puchu i uroków związanych z tą porą roku? Niestety nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Ale jedno jest pewne- zarówno miłośnicy zimy jak i Ci mniej palący do niej miłością, zdają sobie sprawę, że może ona przysporzyć niemałych trudności.
Któż z nas nie szedł po zamarzniętym, oblodzonym chodniku, uważnie stawiając kroki w obawie przed upadkiem? Śmiemy twierdzić, że każdy. Jednak raz udaje się to z lepszym, a raz z gorszym skutkiem. Pani Mariola niestety miała mniej szczęścia…
Pewnego mroźnego, lutowego dnia szła wraz z wnuczką do sklepu. Chodnik był skuty lodem i niczym niezabezpieczony. Nagle Pani Mariola poślizgnęła się, straciła równowagę i upadła. Poczuła silny ból w okolicy lewego ramienia, ale z pomocą wnuczki wstała i poszła do domu. Jednak ból nie ustępował i następnego dnia pojechała na pogotowie. Tam stwierdzono zwichnięcie łopatki i unieruchomiono kończynę.
Niedługo po tym Pani Mariola skontaktowała się z naszą Kancelarią. Po przedstawieniu nam okoliczności wypadku podjęliśmy decyzję o poprowadzeniu jej sprawy. Zaczęliśmy od ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za teren, na którym doszło do zdarzenia, a potem wystąpiliśmy z roszczeniami do jego Ubezpieczyciela. Jednakże ten nie przyjął odpowiedzialności, twierdząc, że zostały spełnione wszystkie czynności zabezpieczające przed tego typu sytuacjami. Oczywiście nie mogliśmy zgodzić się z taką decyzją, tym bardziej, że przedłożone przez nas materiały jasno dowodziły, iż winę za wypadek ponosi zarządca terenu. Dlatego też złożyliśmy odwołanie od decyzji, licząc że zdyscyplinujemy Przeciwnika i w efekcie podejmie właściwą decyzję. Niestety Ubezpieczyciel pozostawał nieugięty, mając zapewne nadzieję, że tym samym zniechęci nas do dalszych działań, a on uniknie wypłaty należnych świadczeń. Nic bardziej mylnego. Kto nas zna ten wie, że nasza Kancelaria nie poddaje się tak szybko.
Postanowiliśmy więc porozmawiać z Klientką o skierowaniu sprawy na wokandę. Pani Mariola miała nadzieję, że uniknie etapu sądowego, ale sama widziała, że Przeciwnik nie pozostawił innego wyboru, więc zgodziła się na naszą propozycję. A my możemy pogratulować Klientce trafnych wyborów, gdyż w efekcie, wyrokiem Sądu przyznano jej prawie 23 000 zł,- odszkodowania za zwichnięcie łopatki. Dla porównania chcemy przypomnieć, że polubownie Towarzystwo nie przyznało nawet złotówki!
Podsumowując:
Zdarzenie o charakterze: poślizgnięcie na oblodzonym chodniku
Obrażenia ciała: zwichnięcie łopatki
Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel zarządcy terenu
Wypłata Ubezpieczyciela na etapie polubownym: 0 zł,-
Po wyroku Sądu: prawie 23 000 zł,-!!!
Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.
Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.