Ponad 60 000 zł,- za złamaną nogę na skutek potknięcia!
Zwykle gdy piszemy o wypadkach w wyniku potknięć, są to zdarzenia, które wydarzyły się na nierównych chodnikach. Ale jak wiadomo nie wszystkie drogi posiadają miejsce wydzielone tylko dla pieszych. W takich sytuacjach przechodnie poruszają się poboczem jezdni.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku podmiot będący zarządcą terenu odpowiedzialny jest, aby miejsce to było bezpieczne dla osób, które z niego korzystają. Niestety stan polskich dróg, głównie w małych miejscowościach, pozostawia wiele do życzenia... Są one zmorą wielu kierowców albo tak jak w tym artykule- udręką dla pieszych... I tutaj zaczyna się historia naszej dzisiejszej bohaterki.
Pani Renata pewnego majowego dnia idąc poboczem jezdni potknęła się o nierówny fragment asfaltu. W efekcie całym ciężarem ciała upadła na drogę. Poczuła silny ból w lewej nodze. Wiedziała, że nie da rady dojść do domu, więc zadzwoniła po męża i pojechali na pogotowie. Tam stwierdzono złamanie kości udowej z przemieszczeniem. Uraz był bardzo poważny i wymagał operacji oraz długiej rehabilitacji.
Kiedy Pani Renata po długim, lecz nadal trwającym leczeniu poczuła się trochę lepiej, skontaktowała się z naszą Kancelarią. Szukała pomocy. Chciała, aby ktoś w profesjonalny sposób zajął się sprawą i doprowadził do wypłaty świadczeń. Z chęcią przyjęliśmy ofertę Pani Renaty. Na podstawie przedstawionych dowodów widzieliśmy duże zaniedbania ze strony zarządcy terenu. Nie mogliśmy pozwolić, żeby nie poniósł on żadnych konsekwencji za zaistniałe zdarzenie.
Przystąpiliśmy do działań. Po uprzednim skompletowaniu niezbędnej dokumentacji, sprecyzowaliśmy roszczenia i przesłaliśmy je do podmiotu odpowiedzialnego. Ten następnie przekazał je do swojego Ubezpieczyciela, który, jak to często bywa,próbował grać na zwłokę z wydaniem decyzji, wnioskując o zbędne do sprawy dokumenty. Podkreślić należy, iż czynił to w momencie, w którym skompletowana dokumentacja szkodowa była pełna i wystarczająca do przeprowadzenia postępowania i wydania decyzji w sprawie. W końcu Ubezpieczyciel zajął stanowisko i przyznał na rzecz Pani Renaty ponad 10 000 zł,-. Jak dobrze Państwo wiecie ta kwota zupełnie nas nie zadowalała i natychmiast uruchomiliśmy postępowanie odwoławcze, do którego Przeciwnik ustosunkował się, przyznając jeszcze 8 500 zł,-. Łączna kwota 18 500 zł,- zapewne częściowo wspomogła naszą Klientkę, ale na podstawie wieloletniego doświadczenia wiedzieliśmy, że wypłata jest zaniżona, a my byliśmy w stanie uzyskać znacznie więcej. Chcieliśmy podjąć się tego wyzwania i zapewnić Pani Renacie takie zadośćuczynienie na jakie zasługuje.
Klientka również chciała walczyć dalej, niemniej jednak, nie chciała w sprawie ponosić kosztów sądowych. Żaden problem! Koszty wzięliśmy na siebie i wnieśliśmy pozew do Sądu przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeniowemu. Jakże wielka była radość nasza i Klientki, kiedy po zakończonym procesie sądowym zapadł wyrok, na mocy którego przyznano dla Pani Renaty dodatkowe 42 000 zł,-! Wtedy mogliśmy z czystym sumieniem stwierdzić, że dopiero teraz, przy łącznie wywalczonych ponad 60 000 zł,-, wypłacona przez przeciwnika kwota jest adekwatna do doznanych krzywd.
Podsumowując:
Zdarzenie o charakterze: potknięcie na nierównej nawierzchni pobocza jezdni
Obrażenia ciała: złamanie kości udowej
Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel zarządcy terenu
Dobrowolna wypłata Ubezpieczyciela (polubowna): około 18 500 zł,-
Koszty procesu opłaca: pro juris
Wypłata po wyroku sądu: 42 000 zł
Łączny wynik pro juris: 60 500 zł,- !!!
Jeżeli chcecie Państwo, aby i Wasza sprawa doprowadzona była do samego końca, bez żadnych kompromisów i ugód kierowanych w stronę Ubezpieczyciela, który winien wypłacić Państwu należne odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z oferty naszej Kancelarii.
Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.