Ponad 1,8 mln odszkodowania oraz 10.000 renty dla poszkodowanej pasażerki samochodu

Dodano: 2024-07-26

Jesień. Dziesiątki odcieni czerwieni i złota mieniące się na przydrożnych drzewach. Piękna pogoda na przejażdżkę. Jadący samochodem osobowym mężczyzna postanowił wyprzedzić poruszający się przed nim samochód ciężarowy. Droga okazała się zdradliwa. Na skutek ukształtowania terenu, nagle, w czasie wyprzedzania, na jego drodze wyłonił się inny samochód. W tym momencie kierowca osobówki zaczął gwałtownie hamować, niestety zabrakło parę metrów by uniknąć czołowego zderzenia


W wyniku wypadku obrażeń ciała pasażerka samochodu osobowego, kilkunastoletnia Katarzyna. Obrażenia były poważne, doszło do porażenia rdzenia kręgowego. Od czasu wypadku Kasia porusza się na wózku inwalidzkim.


Sprawą o odszkodowanie dla Poszkodowanej zajmowaliśmy się od samego początku. Jesteśmy dumni, że wybrała naszą kancelarię spośród innych i zrobiliśmy wszystko, by odwdzięczyć się najwyższą możliwą pomocą, jaka tylko była możliwa. Wiedzieliśmy, iż od tego, jak prowadzone będzie postępowanie, uzależniona jest cała przyszłość Kasi.


Naszym przeciwnikiem było towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym ubezpieczenie OC posiadał sprawca zdarzenia. Sama Kasia nie była nigdzie ubezpieczona. Ubezpieczyciel przeprowadził pełne postępowanie polubowne, w czasie którego dokonał kilku wypłat, sumujących się do kwoty nieco ponad 202 000 zł,-, w czym zadośćuczynienie wyniosło 200 000 zł,-. Dodatkowo uzyskaliśmy zabezpieczenie w postaci renty o wysokości niespełna 1500 zł,- miesięcznie.

Na tym działania polubowne i „dobra wola” Ubezpieczyciela się zakończyły. Jednocześnie Towarzystwo wskazało, iż decyzja jest ostateczna i, że w jego ocenie większe kwoty się nie należą. Na tym etapie została również złożona propozycja zakończenia sprawy ugodą, która w żadnym wypadku nie powinna zostać przyjęta. 


Stali nasi czytelnicy i sympatycy domyślają się dalszych losów sprawy. Oczywiście poszliśmy na wojnę z Ubezpieczycielem w sądzie. Proces w I instancji był trudny, kosztowny i czasochłonny, trwał ponad 4 lata. Koszty procesu obciążające Klientkę wzięliśmy na siebie. Te ponad 4 lata były potrzebne, żeby przeprowadzić, a razie potrzeby kwestionować i obalać, wszystkie niezbędne dowody do wykazania wadliwego w naszej ocenie stanowiska Ubezpieczyciela.


W wyniku realizacji wyroku Sądu I instancji, na rzecz naszej Klientki wypłacone zostały kwoty przekraczające 1 mln. zł,-, a do tego, Kasia ma wygraną rentę na przyszłość w wysokości niemal 10 000 zł,- miesięcznie.


Ale to nie wszystko. Złożyliśmy apelację od wyroku Sądu I instancji, w wyniku czego, na rzecz naszej Klientki zasądzono dodatkowo kwoty w wysokości ok. 530 000 zł,-, co łącznie ze świadczeniami zasądzonymi w I instancji oraz wypłatami na etapie polubownym, dało nam wynik znacznie przekraczający 1,8 mln zł,-!!!


Podsumowując:

Zdarzenie o charakterze: wypadek komunikacyjny (poszkodowana pasażerka samochodu) 

Obrażenia ciała: porażenie rdzenia kręgowego

Odszkodowanie wypłaca: Ubezpieczyciel sprawcy wypadku z OC

Wypłata Ubezpieczyciela na etapie polubownym: ok 202 000 zł,- oraz renta w wysokości niespełna 1500 zł,- miesięcznie

Sprawa trafia do Sądu.

Koszty procesu opłaca: pro juris. 

Wypłata po wyroku Sądu I instancji: ponad 1 000 000 zł,- (1 mln. zł,-)

Wypłata po wyroku Sądu II instancji: dodatkowo około 530 000 zł,- 

Łączny wynik pro juris: ok. 1,8 mln. zł,-!

Wygrana renta na przyszłość: niemal 10 000 zł,- miesięcznie!


Więcej o sprawach, które prowadziliśmy dla naszych Klientów przeczytasz tutaj.